Porno badanie

porno opowiadania:

Gabinet nie był duży. Nieco większy niż jego pokój, jasnoniebieska farba na ścianach była już mocno wyblakła. Marek nie rozglądał się. Bywał tu już setki razy od dzieciństwa. Pani Maria powitała go i jego mamę siedząc jak zwykle za swoim czarnym dębowym biurkiem. Miała niezwykle pogodny wyraz twarzy. Zawsze uśmiechnięta, krótkie jasne włosy, zgrabne nogi, ozdobione ciemnymi pończochami, lekko puszysta. Jak na swoje 63 lata wyglądała całkiem przyjemnie i nawet atrakcyjnie. Marka i jego Mamę znała od dawna, była jeszcze koleżanką jej matki, gdy ta żyła. Marek nie zadawał żadnych pytań. Nie protestował nawet, że matka wybrała tak wczesną porę na wizytę, w dodatku przed śniadaniem. Panowała jakaś epidemia grypy, jak twierdziła pani Maria, miał więc otrzymać szczepionkę. Nie bał się wcale zastrzyków. Dostawał je od swojej lekarki wiele razy. Jak na piętnastolatka dosyć mikrej postury był chłopcem odważnym, nie tylko w gabinecie lekarskim. Tym razem również nie czuł bólu. Lekarka z tak dużym doświadczeniem nie daje przecież bolesnych zastrzyków. Usiadł na kozetce za parawanem jak mu kazała.
Gdy się obudził był w pozycji lezącej, nadal na kozetce. Szybko odzyskiwał świadomość. To co spostrzegł przeraziło go. Właściwie nie sam czysty fakt, że był skrępowany ale niewiarygodność tej sytuacji była straszna. Zarówno ręce jak i nogi miał przywiązane do obęczy łóżka, nadgarstki, łokcie nawet szyja, taśma klejąca na ustach. Nie wiedział dokładnie jak długo tak leżał, czując każdą minutę upływającego czasu. Z jednej stony bał się, co się z nim i co to wszystko oznacza, z drugiej chciał by jednak ktoś się pojawił i mu wszystko wytłumaczył. Na gołym pośladku czuł jeszcze ślad po ukłuciu. A więc zastrzyk usypiający ? pomyślał Nie wiedział dokładnie po jakim czasie pojawiła się pani Maria. Miała na sobie niedbale narzucony fartuch, rozpięty, biały biustonosz utrzymujący wielki biust, majtki i nic więcej. Nawet pończoch ani rajstop.. Leżał płasko na plecach, musiał więc nieco unosić głowę by ujrzeć co dzieje się w pomieszczeniu. Podeszła do niego wolnym krokiem bez słowa.
– Jolu, możesz już wejść! ? zawołała w stronę pomieszczenia obok.

Chwilę później do gabinetu weszła matka Marka, podeszła do niego, wpatrując się chwilę w jego nagie bezwładne ciało. Nic nie mówiła, nie reagując na wystraszony pytający wzrok Marka. Stojąc przed nim wolnym ruchem ściągnęła z siebie lekki sweterek, pod którym jak się okazało skrywały się jedynie jej szpiczaste duże piersi. Zdjęła także spódnicę, po czym wolnym krokiem podeszła do wieszaka, na którym wisiał biały fartuch. Dokładnie taki jaki miała na sobie pani doktor. Marek dopiero teraz zdał sobie sprawę, że jego męskość również wystawiona jest na widok publiczny i że nie opiera się wcale urokom matki. Usiadła obok niego na krawędzi lóżka. Jęknął głośno, stłumionym przez taśmę klejącą głosem, gdy ręka Joli znalazła się na jego członku. Ten ostatni zareagował niczym żołnierz, pręząć się i eksponując swą okazałość. Tym razem to Jola jęknęła z zachwytu jednocześnie z panią Marią, która stała tuż obok, trzymając jakieś fiolki.
– Musimy zbadać, czy przebyte w dzieciństwie choroby zakaźne nie wpłynęły negatywnie… no.. martwimy się…czy..czy będziesz mógł mieć dzieci…w przyszłości ? powiedziała zachowując swój lekarski ton.

Cieszył się nawet, że nie musiał nic mówić. Był wręcz chorobliwie nieśmiały. Oczywiście dobrowolnie nigdy nie zgodziłby się na tego rodzaju badania. Rozumiał, że dla obu bez mężnych kobiet była to wielka przyjemność. Mimo to czuł się na tyle skrępowany, że jego penis zaczął tracić w swej postawie. Kobiety zareagowały na to wymianą porozumiewawczych spojeń, by po chwili oczom chłopca ukazały się dwie pary dużych kształtnych piersi. Fiutek Marka natychmiast przyjął właściwą postawę, co obie panie skomentowały radosnym śmiechem.
– Cieszymy się, że ci się podoba ? dodała mama.

Jej dłoń znów zacisnęła się na męskości syna, podczas gdy pani Maria podstawiła rękę z szekoką przezroczystą fiolką tuż pod głowę penisa. Panie zawyły wręcz z zachwytu, gdy po kilku mocnych ruchach Joli do fiolki wlała się gęsta biała ciecz. Pani Maria pośpiesznie schowała ją do małej lodówki.
– Myślisz, że możemy tutaj? ? spytała patrząc pożądliwie na Jolę.
– To dorosły chłopiec ? odpowiedziała zerkając lubieżnie na Marka. Powinien czegoś się nauczyć.

Chwilę później patrzył jak język jego matki ślizga się po wielkiej owłosionej kobiecości pani Marii.

Podobne sex zdjęcia:

Inne porno fotki